czwartek, 30 maja 2013

Acer C7 od środka i na zewnątrz

Acer C7 jest komputerem o dużej mobilności, co zawdzięcza małym wymiarom i masie. Podczas normalnej pracy działa na baterii około 4 godzin – dla taniego laptopa jest to standard, ale na cały dzień pracy to za mało. Wydajność sprzętu jest wystarczająca dla systemu Chrome OS. Można mieć zastrzeżenia do braku portów USB 3.0 (są tylko USB 2.0) i braku modemu 3G, który zwiększyłby zakres zastosowań komputera. Komfort pracy jest niezły (ciche chłodzenie, niska temperatura obudowy, całkiem wygodna klawiatura i touchpad), ale Acer mógł powiększyć niektóre klawisze i zadbać o lepszą jakość wykonania, a także wykorzystać matowy ekran.

A teraz szczegóły. Jeśli chodzi o konstrukcję, Acer C7 jest klasycznym netbookiem. Jest mały i lekki (a także oczywiście tani), ma energooszczędny procesor. Podobny sprzęt z systemem Windows był hitem 2010 roku, ale klienci zafascynowani połączeniem mobilności i niskiej ceny szybko się przekonali, że nie idzie to w parze z możliwościami i komfortem pracy. Dlatego na komputery tej klasy mało kto chce patrzeć.

Jednak Chromebook to trochę co innego. Dwurdzeniowy Celeron 847 ma fabrycznie obniżoną częstotliwość z 1,1 GHz do 800 MHz – dla systemu Chrome OS jest to w sam raz. Dla Windows z setką uruchamianych domyślnie, nikomu niepotrzebnych usług, byłoby za mało.

Komputer wygląda lepiej niż się spodziewałem (biorąc pod uwagę cenę poniżej 1000 zł). Kadłubek z matowego plastiku jest odporny na zabrudzenia, czego nie można powiedzieć o błyszczącym ekranie (a także ramce wokół ekranu). To jeden z elementów, który psuje komfort pracy w jasnym świetle, mimo że jasność ekranu jest regulowana w sporym zakresie – od całkowitego wyłączenia podświetlenia, aż po jaskrawy obraz o jasności ok. 180 cd/m2. Ekran otwiera się prawie o 180 stopni (na płasko z klawiaturą), co ułatwia pracę w różnych nietypowych pozycjach, np. na leżąco. Kąty widzenia są takie, jak dla innych matryc TN.

Sprzęt ma standardowy zestaw portów. Najważniejsze są oczywiście porty sieciowe – bez nich system nie mógłby się nawet uruchomić. Ale jest jeden problem - brak modemu 3G, czyli brak możliwości kontaktu z chmurą zawsze i wszędzie. Chyba też nie ma co liczyć na współpracę z modemem zewnętrznym - po podłączeniu Huawei E1750C system widzi tylko pamięć flash, a w ustawieniach nie ma ani słowa o 3G.
Podłączenie do zewnętrznego monitora lub telewizora można zrealizować przez HDMI lub VGA. Komputer wyświetla obraz na dwóch monitorach w trybie klonowania lub dwóch niezależnych ekranów. Na telewizorze płynnie odtwarza filmy Full HD.
Mysz, klawiaturę i pamięci USB podłącza się do 3 portów USB 2.0, ale wielka szkoda, że nie ma USB 3.0.

Klawiatura Acera C7 jest wygodna, klawisze pracują bardzo zdecydowanie i poprawnie. Ewidentną wadą egzemplarza był lewy klawisz Ctrl i Fn – klikają one głośniej, jakby były źle zamontowane. Uwagę zwraca rząd klawiszy funkcyjnych, które zyskały nowe funkcje – zostały dostosowane do "internetowego" charakteru Chromebooka.

Klawisze funkcyjne umożliwiają  przejście do poprzedniej i następnej strony, odświeżenie strony, maksymalizacji i przywracania rozmiaru okna (w połączeniu z Ctrl do konfiguracji trybu wielomonitorowego), a także do przełączania okien aplikacji (w połączeniu z Ctrl robi zrzut ekranu).  Szkoda jedynie, że klawisz do odświeżania strony jest wspólny z F3, a nie F5, co byłoby bardziej spójne z dotychczasowymi rozwiązaniami.
W rogach klawiatury znajdziemy klawisze wyszukiwania – pełnią one podobną rolę, jak klawisz Win w laptopach z systemem Microsoftu, czyli otwierają okno z polem wyszukiwania i aplikacjami. Za to prawy dolny róg jest największą porażką klawiatury, jeśli nie całego laptopa. Klawisze strzałek, Pg Up oraz Pg Down są tak małe, że ciężko wyczuć je pod palcami, a także wygodnie z nich korzystać. Przez to przygotowanie opisu zajęło mi znacznie więcej czasu niż przewidywałem.

Na touchpada nie ma co narzekać. Jest spory (93 mm szerokości), pracuje bardzo poprawnie, obsługuje gesty. Nie ma prawego klawisza – zamiast niego system akceptuje gest w postaci dotknięcia dwoma palcami. Rozwiązanie okazuje się bardzo wygodne – nawet nie zauważyłem, kiedy zdążyłem się do niego przyzwyczaić.

Komputer pracuje na zasilaniu z akumulatora około 4 godzin (przy średniej jasności ekranu). Niskie taktowanie procesora powoduje, że obudowa od spodu jest ciepła, ale nie gorąca. Wentylator generalnie ma niskie obroty i nie hałasuje, ale już podczas oglądania filmów z YouTube staje się nieco dokuczliwy. W wersji dostarczanej przez Vobis jest jeszcze jeden mankament - zasilacz z amerykańską wtyczką zasilającą, trzeba zatem zaopatrzyć się w przejściówkę.

Dane techniczne Acer C7

Procesor: Celeron 847 800 MHz z grafiką Intel HD Graphics
Pamięć: 2 GB RAM, dysk 320 GB, przestrzeń dyskowa na Google Drive (100 GB przez 2 lata za darmo)
Ekran: 11,6” 1366x768 z błyszczącą powłoką, matryca TN, jasność 0-180 cd/m kw.
Porty: 3xUSB 2.0, HDMI, VGA, Gigabit Ethernet, czytnik kart SD, Wi-Fi 802.11a/b/g/n, kamera HD
Wymiary i waga: 285x200x25 mm, 1,35 kg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz